sobota, 22 września 2018

Perswazja językowa


To, że uczniowie tworzą lekcję, wiadomo nie od dziś.  Wystarczy tylko uważnie ich obserwować i za nimi podążać. Tak też było i tym razem. Ale po kolei.

Klasa VIII, a więc ogrom materiału, presja i czas... Nie wiadomo w co ręce włożyć.

Po omówieniu i przypomnieniu środków poetyckich zrobiłam  kartkówkę ( jak zwykle zapowiedzianą, żeby dzieciaki mogły się przygotować).  W jej trakcie zdałam sobie jednak sprawę, że uczniowie nie przygotowali się i nie mają szans na dobre oceny. Pomyślałam, że bez sensu jest wystawianie negatywnych ocen, bowiem nie sprawią one, że uczniowie nauczą się czegokolwiek. A to przecież mój cel.

Zaczęłam zastanawiać się, jak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - a więc jak nie stracić lekcji i w końcu zmobilizować dzieciaki do nauki.  I

I w końcu wpadłam na pewien plan!
Poprosiłam uczniów, by po napisaniu kartkówki odwrócili swe kartki i położyli je na skraju stolików. Zapytałam jakim poszło. Nie musiałam pytać, ale postanowiłam "grać". Odpowiedź przecież znałam.

Następnie  zaczęłam mówić dzieciakom, że jeśli przekonają mnie, że nie mam sprawdzać kartkówek, nie zrobię tego. Postawiłam jednak pewien warunek. Uczniowie musieli "trafić" i przekonać mnie słowami podobnymi do tych, które napisałam na kartce.  Kartkę odwróciłam, przykleiłam do tablicy tak, by uczniowie nie widzieli tego, co było na niej napisane ("Jeśli da nam Pani szansę, byśmy raz jeszcze napisali kartkówkę, to na pewno nauczymy się, dzięki czemu staniemy się mądrzejsi i lepiej napiszemy test, a Pani zapewne będzie czeprała przyjemność ze sprawdzania kartkówek, które napiszemy za tydzień. Niech dziś Pani odpocznie, poczyta ciekawą książkę,  za tydzień ucieszy się Pani z wyników naszej pracy") i zaproponowałam pracę w parach. Wszyscy zaczęli intensywnie pracować.

Po 10 minutach poprosiłam, by uczniowie zaczęli mnie przekonywać. W tym samym czasie na tablicy zapisywałam, grupując,  argumenty w formie uzasadnienia, sugestii i apeli, to co mówili. Zaczęła powstawać tabela!

Następnie wprowadziłam pojęcie : perswazji językowej.

Uczniowie do końca czekali, czy "trafili", czy będę sprawdzała ich kartkówki czy też nie. A ja już na początku wiedziałam, jaka będzie decyzja, zważywszy, że pierwsza para uczniów doskonale wpisała się w tekst tego, co było na karteczce.

Cel został zrealizowany - uczniowie obiecali mi, że powtórzą środki językowe ( nie wątpię , że to zrobią!) i zrozumieli ( co udowodnili podczas refleksji na zakończenie zajęć) na czym polega perswazja językowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Być jak Zawisza Czarny

Lekcja przeznaczyłam  dla uczniów klasy VI. Opowiadanie Ewy Nowackiej stało się  pretekstem do zapoznania uczniów ze związkami frazeologi...