czwartek, 7 listopada 2019

Hobbit, czyli tam i z powrotem


Zanim przystapiliśmy do omówienia lektury każdy z uczniów przygotował kronikę. Uczniowie mieli się wcielić w rolę reporterów podróżujących razem z Bilbo. Niektóre z kronik były wykonane po mistrzowsku. Niestety większość z nich , choć pięknych, stanowiły streszczenia rozdziałów ozdobione ilustracjami. Następnym razem muszę lepiej wytłumaczyć, czego oczekuję. Jednego jestem pewna- uczniowie na pewno książkę przeczytali! Im samym taka forma się bardzo podobała! Teraz mają zdjęcia swoich kronik wkleić na padlet ( każdy z uczniów ma swój), by w klasie VIII miećmateriały do powtórki.





Kolejnym zadaniem (  jednym z wielu dla chętnych) było wykonanie dowolnym sposobem i z dowolnego materiału figurek - postaci występujących w lekturze. Zdecydowanie prym wiódł Gandalf, wykonany i z gipsu, i z plasteliny, i z drutu, i z chochelki kuchennej. Najbardziej jednak podobała się gliniany smok!





NIe mogło  zabraknąć oczywiście makiet, te zawsze są chętnie wykonywane!




Na  koniec pozostała lektura w pudełku! i ortograficzno-lekturowy lapbook. Wszystkie zadania i wyrazy, które się w nim znalały były zaczerpnięte z lektury. Pozostałe  lapbooki dotyczyły zdarzeń i postaci z "Hobbita", ale to własnie ortograficzny wzbudził mój podziw.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Być jak Zawisza Czarny

Lekcja przeznaczyłam  dla uczniów klasy VI. Opowiadanie Ewy Nowackiej stało się  pretekstem do zapoznania uczniów ze związkami frazeologi...